Indyk z fasolką szparagową i soczewicą / Turkey with green beans and black lentils

Słucham piosenki Rolling Stones "Anybody Seen My Baby" pisząc ten post. Posłuchajcie też (poniżej) czytając go i gotując, będzie dynamiczniej! :)

Dzień wcześniej pokroiłam spory kawałek fileta z indyka na pojedyńcze "kotlety" ( nie wiem, jak to poprawnie sformułować - po prostu w poprzek :)). Posoliłam, popieprzyłam, popaprykowałam na ostro.
Na drugi dzień byłam w pracy - też było ostro, może bardziej gęsto niż ostro, bo jednak sympatycznie.
Kupiłam czarną soczewicę -  bardzo lubię soczewicę, ale pierwszy raz widziałam czarną i pomyśłałam okiem "fotografika", że jest zaje... fotogeniczna. Już widziałam ją ze słoneczną dynią i papryczką chilli...  Niestety czarna soczewica w tzw. praniu  czyt. gotowaniu okazała się trochę ciemniejsza niż zielona soczewica, więc zmieniłam koncepcję kolorystyczną potrawy.  Gdyby nie moja czujność, to przegotowałabym soczewicę kierując się "instrukcją " producenta.
Może coś o przepisie...


Mięso:
  • filet z indyka - na tyle osób ile uważacie 
  • orzechy włoskie - pokrojone na średnio drobne kawałki  (gotuję przez 1 minutę we wrzątku, aby nabrały "mocy")
  • sos orzechowy kupiony w sklepie - jest mocny i pikantny w smaku, nadaje charakter jałowemu z natury indykowi ( peanut sauce)
  • pomidor suszony -  ze słoika, ja dałam na każdy kawałek mięsa po 1/2 kawałka pomidora , ale to wg uznania 
Na rozbitym tłuczkiem filecie z indyka posmarowanym sosem orzechowym,  nałożyłam orzechy i pomidor suszony. Po zrolowaniu usmażyłam je na gorącej oliwie, chwilę poddusiłam - nałożyłam pokrywkę na patelnię.

Fasolka szparagowa:

Odcięłam nożyczkami końcówki fasolki szparagowej ( trochę to trwało ). Wrzuciłam do gotującej się wody z łyżką soli. Po ugotowaniu ( kilka razy w trakcie gotowania próbowałam, czy już fasolka  jest  OK, ale niestety nie była i dalej gotowałam)  i ostudzeniu, zrobiłam "wiązanki" szczypiorkiem, ale można też pociętym wzdłuż liściem pora.  Polałam na talerzu fasolkę zielonym sosem winegret (kolor zielony dzięki dużej ilości bazyli ).

Soczewica czarna:

Soczewicę gotujemy  zgodnie z instrukcją - mnie nie udało się :)
Na patelnię z oliwą wrzucamy drobno  pokrojone:  cebulę czerwoną, paprykę czerwoną , czosnek. Następnie dodajemy ugotowaną soczewicę i posiekaną zieloną pietruszkę, mieszamy.

Zestawiamy na talerzu wg uznania - pomysłów jest wiele :).

Smaki na talerzu są  bardzo wyraziste, tylko mięso jest nie dietetyczne :) 
Przepraszam za zbyt dużą ilość zdjęć, ale nie wiedziałam, z którego zrezygnować :(

Mick Jagger nadal dobrze wygląda..., a śpiewa jak zawsze fanastycznie. O muzyce jednak na tym blogu wypowiada się W. , nie ja :)





















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wydruk

Print Friendly and PDF

Kraków - blog kulinarny