Korfu - przepiękne miejsce na Ziemi. Mieszkańcy wyspy żyją bardzo spokojnie
swoim rytmem, nie widać pośpiechu, napięcia, pogoni za wyimaginowanymi
potrzebami współczesnego świata. Może przyczyną kryzysu w tym kraju jest
to, że Grecy żyją dniem dzisiejszym ciesząc się poranną filiżanką kawy,
zaparzoną w tygielku z kosmiczną ilością cukru. Starcy siedzą całymi dniami w
kafenioniach, młodsi po pracy. Kobiety niestety nie są tam mile widziane, z
wyjątkiem turystek, na których z wielką przyjemnością i ciekawością zawieszają
spojrzenie wszyscy lokalni panowie bez względu na wiek.
Do wyjazdu, jak zwykle przygotowałam się dokładnie: kilka przewodników i
wiedza wydobyta z czeluści zasobów internetu pozwoliła pojechać nam
do miejsc, w których nie było turystów, a widoki były przepiękne.
Wypożyczyliśmy sobie samochód, by zwiedzić wyspę i wtopić się chociaż przez
chwilę w greckie, wiejskie klimaty. Przykładem urokliwego miejsca jest wioska
Pagi, do której wielokrotnie chodziliśmy ( 6 km od naszego hotelu). W Pagi
były kręcone sceny do filmu "For Your Eyes Only" z
Rogerem Moore (James Bond) i ze zmysłową Carol Bouquet. W pobliskiej kawiarence
można usiąść i spróbować tzizimbirra (piwo imbirowe o smaku cytrynowym), które
podobno można wypić tylko na Korfu, pooglądać zdjęcia z albumu, który leży na
ladzie w barze i poczekać, aż przejedzie autobus jadący do stolicy z nadzieją,
że oba pojazdy będą mijać się w sposób podobny jak w filmie i obejrzymy kadry z
filmu na żywo. Jest to bardzo prawdopodobne, nam się udało :)
Korfu słynie z niesamowitego jedzenia - takie jest nasze spostrzeżenie.
Lokalny chleb nie przypomina chleba dostępnego w Polsce, jak widać na poniższym
zdjęciu piekarnia w Pagi wypieka zaledwie kilkadziesiąt bochenków tylko na
potrzeby wioski. Ulubioną naszą przekąską były słodkie pomidory z serem feta i
chleb posmarowany pastą z oliwek Kalamata zwaną tapenada, popijany czerwonym
winem z widokiem na zatokę.
Mieszkaliśmy w małym hoteliku nad
samym morzem w Agios Georgios. Gospodyni osobiście gotowała nam posiłki,
smaczne, i co ważne, były to greckie potrawy. Mogliśmy dzięki temu zasmakować
się w greckiej domowej kuchni (np. mousaka miała delikatny posmak cynamonu,
grillowana jagnięcina była chrupiąca i soczysta). Często chodziliśmy do Afionas
na zjawiskowe zachody słońca, na samej górze czekają na nas ławki, które
zachęcają do długiego obserwowania zachodzących zmian na niebie. W
Afionas jest też fajny lokal "Das Blaue Haus" prowadzony przez
Niemkę, która postanowiła tam zamieszkać - idealne miejsce, by wypić zimne piwo
lub sok ze świeżych pomarańczy. Jeśli już piszę o pomarańczach, to polecam
knajpkę "Lemon Garden" w Acharavi, która znajduje się w gaju
pomarańczowym - idealne miejsce do relaksu. Można położyć się na hamaku,
obserwować wiszące nad nami gałązki z pomarańczami i zasnąć...
|
klasztor Vlacherna
|
|
stolica wyspy - Korfu ( Kerkyra ) |
|
stolica wyspy - Korfu ( Kerkyra )
|
|
stolica wyspy - Korfu ( Kerkyra )
|
|
gaj oliwny |
|
lądowanie nad klasztorem Vlacherna |
|
plaża Paleokastritsa |
|
plaża Paleokastritsa - klasztor na wzgórzu |
|
przylądek Drastis |
|
knajpka Lemon Garden w Acharavi |
|
drzewa pomarańczy -
knajpka Lemon Garden w Acharavi |
|
piekarnia w Pagi |
|
Pagi |
|
kotek w Pagi - jeden z wielu |
|
plaża za Afionas |
Ależ cudownie. Kurcze przy takiej pogodzie jaka jest u nas to Twoje zdjęcia są tęsknotą za latem...
OdpowiedzUsuńA te chlebki wyglądają niesamowicie:-)
jeden dla mnie na dzisiejsze śniadanie :)
OdpowiedzUsuńCudowne widoki,kotek słodki,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń