Co robić, by wydobyć z każdej potrawy smakowite piękno, które zachwyci znajomych lub czytelników kulinarnego bloga? Jak fotografować dania na talerzu, by dodać im smaku i sprawić, że już samo zdjęcie potrawy potrafi nasycić nasze oczy?
Tak brzmiała zapowiedź warsztatów, na które z wielką radością pojechałam do Warszawy. Trochę bałam się tych warsztatów, bo o ile w "gotowaniu" jakoś radzę sobie, to w fotografowaniu jest już gorzej: wiem, co chcę widzieć na zdjęciu, ale nie koniecznie wiem jak to zrobić. Jechałam do stolicy z wielką nadzieją, że wyedukowana wrócę z warsztatów. Wróciłam z wiedzą, że ciągle muszę sporo uczyć się i poznać dokładnie swój aparat, muszę testować różne ustawienia aparatu przy tym samym obiekcie fotografowania, że dobre zdjęcia wymagają dużo pracy własnej. Sporo blogerek miało wiedzę i doświadczenie profesjonalnych fotografów i chętnie korzystały z aparatów Nikona wystawionych do testowania. Gościem specjalnym i ekspertem trzecich warsztatów Akademii Smaku Siemens był Leszek Szurkowski - fotograf, grafik i projektant współpracujący z marką Nikon, który poprowadził nasze zajęcia.
Warsztaty rozpoczęły się od krótkiego i interesującego wykładu, przedstawione były sytuacje w jaki sposób i w jakich warunkach należy fotografować jedzenie, jak zadbać o światło i jak nad nim panować. Wiele detali składa się na udaną fotografię: sam fotografowany obiekt, tło, podkład, światło, perspektywa, kolory... dni są coraz krótsze i światła mamy coraz mniej, przy sztucznym świetle zdjęcia wypadają słabo, bez blend, bez zadbania o światło odbite zdjęcia będą marnej jakości.
Warsztaty to nie tylko fotografowanie, ale i gotowanie. Pod przywództwem Konrada Birka i Roberta Wojnarowskiego grupa blogerów wspólnie przygotowywała i następnie degustowała cztery dania:
- Deser z serka mascarpone i świeżymi owocami
- Grillowany camembert z orzechami i migdałami
- Pieczony łosoś z sosem ogórkowym
- Sałatka z rukoli z plastrami pieczonej polędwicy wołowej
Dania te tak przypadły mi do gustu, że na blogu będę publikować wszystkie przepisy z warsztatów, na których byłam. Dania te sukcesywnie gotuję w domu dzieląc się nowym doświadczeniem i nowymi połączeniami smaków z najbliższymi mi ludźmi. Na warsztatach było pysznie :)
Warsztaty fotograficzne, wspólne gotowanie, ale jest i trzeci istotny element tych warsztatów, mianowicie spotkanie z zaprzyjaźnionymi blogerami z odległych miejsc w Polsce, z którymi bardzo rzadko jest szansa osobiście porozmawiać. Jest też okazja poznać nowe osoby, znane z blogosfery kulinarnej i porozmawiać o tym co sprawia nam przyjemność, o dziecku w przedszkolu, o wycieczce do Toskanii, o zbieraniu grzybów, o jedzeniu dla alergików... Podsumowując wiem, jakie zakupy muszę zrobić, aby moje zdjęcia były ciekawsze, czego muszę nauczyć się, wiem też, że chętnie ponownie zagoszczę w progach Akademii Smaku Siemens oraz, że jedzenie jest piękne i fotogeniczne.
Co robić, by wydobyć z każdej potrawy smakowite piękno, które zachwyci znajomych lub czytelników kulinarnego bloga? Jak fotografować dania na talerzu, by dodać im smaku i sprawić, że już samo zdjęcie potrawy potrafi nasycić nasze oczy?
Tak brzmiała zapowiedź warsztatów, na które z wielką radością pojechałam do Warszawy. Trochę bałam się tych warsztatów, bo o ile w "gotowaniu" jakoś radzę sobie, to w fotografowaniu jest już gorzej: wiem, co chcę widzieć na zdjęciu, ale nie koniecznie wiem jak to zrobić. Jechałam do stolicy z wielką nadzieją, że wyedukowana wrócę z warsztatów. Wróciłam z wiedzą, że ciągle muszę sporo uczyć się i poznać dokładnie swój aparat, muszę testować różne ustawienia aparatu przy tym samym obiekcie fotografowania, że dobre zdjęcia wymagają dużo pracy własnej. Sporo blogerek miało wiedzę i doświadczenie profesjonalnych fotografów i chętnie korzystały z aparatów Nikona wystawionych do testowania. Gościem specjalnym i ekspertem trzecich warsztatów Akademii Smaku Siemens był Leszek Szurkowski - fotograf, grafik i projektant współpracujący z marką Nikon, który poprowadził nasze zajęcia.
Warsztaty rozpoczęły się od krótkiego i interesującego wykładu, przedstawione były sytuacje w jaki sposób i w jakich warunkach należy fotografować jedzenie, jak zadbać o światło i jak nad nim panować. Wiele detali składa się na udaną fotografię: sam fotografowany obiekt, tło, podkład, światło, perspektywa, kolory... dni są coraz krótsze i światła mamy coraz mniej, przy sztucznym świetle zdjęcia wypadają słabo, bez blend, bez zadbania o światło odbite zdjęcia będą marnej jakości.
Warsztaty to nie tylko fotografowanie, ale i gotowanie. Pod przywództwem Konrada Birka i Roberta Wojnarowskiego grupa blogerów wspólnie przygotowywała i następnie degustowała cztery dania:
- Deser z serka mascarpone i świeżymi owocami
- Grillowany camembert z orzechami i migdałami
- Pieczony łosoś z sosem ogórkowym
- Sałatka z rukoli z plastrami pieczonej polędwicy wołowej
Warsztaty fotograficzne, wspólne gotowanie, ale jest i trzeci istotny element tych warsztatów, mianowicie spotkanie z zaprzyjaźnionymi blogerami z odległych miejsc w Polsce, z którymi bardzo rzadko jest szansa osobiście porozmawiać. Jest też okazja poznać nowe osoby, znane z blogosfery kulinarnej i porozmawiać o tym co sprawia nam przyjemność, o dziecku w przedszkolu, o wycieczce do Toskanii, o zbieraniu grzybów, o jedzeniu dla alergików... Podsumowując wiem, jakie zakupy muszę zrobić, aby moje zdjęcia były ciekawsze, czego muszę nauczyć się, wiem też, że chętnie ponownie zagoszczę w progach Akademii Smaku Siemens oraz, że jedzenie jest piękne i fotogeniczne.
Fajnie było Cię poznać, mam nadzieję, że jeszcze będziemy miały okazję pogadać :)
OdpowiedzUsuńOch tak, takie warsztaty to super sprawa! Sama jestem samoukiem i jakoś powoli dochodzę do jako takiej wprawy. Zapraszam do do akcji jesienne zupy u mnie na blogu
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
:)
OdpowiedzUsuńdzięki takim warsztatom można wiele nauczyć się o robieniu zdjęć! ja póki co próbuję swoich sił na telefonie, ale kto wie, może kiedyś będę pro :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią nauczyłbym się "pstrykania" profesjonalnych zdjęć https://wioselko.pl/
OdpowiedzUsuń