Panettone, to wysokie ciasto drożdżowe, które często jadam będąc w Bielsku
na starym rynku, w ulubionej cukierni. Pięknie wyrośnięte ciasto
drożdżowe kojarzy mi się z wyjątkowym darem / umiejętnościami kulinarnymi, aby
takie ciasto wyczarować. Rzadko miałam okazję jeść takie ciasto, znam dwie
osoby, które potrafią upiec przepyszne ciasto drożdżowe: moja babcia i teściowa
mojej siostry. Dzisiaj nieskromnie muszę powiedzieć, że chyba dołączyłam do
tego grona. Piszę "chyba", ponieważ pierwszy raz takie ciasto upiekłam,
boję się powtórzyć, żeby nie pozbawić się złudzeń. Ciasto urosło na wysokość 13
cm i nie opadło!!! Albo to jest dobry przepis ( dokonałam kilka modyfikacji, do
których rzeczywistość mnie zmusiła), albo dzisiaj miałam dobry dzień. Przeczytałam
w "Kuchni polskiej", najważniejszej lekturze kulinarnej w Polsce, na
co szczególnie zwrócić uwagę przy pieczeniu ciast drożdżowych i nie śpieszyłam
się przy wyrabianiu ciasta, byłam wyjątkowo cierpliwa:)
Warto ciasto wyrobić wieczorem, aby rano włączyć piekarnik i zjeść na śniadanie kawę z ciepłym i świeżym ciastem drożdżowym posmarowanym ulubionym dżemem lub kremem czekoladowym, chociaż niekoniecznie:).
Składniki:
- 640
gram maki do wypieku ciast drożdżowych
- 12 łyżek
cukru
- 200
gram masła
- szklanka
mleka
- 5
żółtek
- pół
kostki drożdży
- można
dodać rodzynki, opcjonalnie ( ok. 1 szklanki)
Sposób
przygotowania:
- drożdże i cukier wyrabiamy razem, do rozpuszczenia drożdży i cukru
- mąkę (600 gram ) przesiewamy, aby napowietrzyć ją, dodajemy rozpuszczone drożdże, ciepłe mleko, odstawiamy na jakiś czas tak, aby ciasto lekko podrosło
- dodajemy żółtka i rozpuszczone masło - nie należy przerażać się początkowym wrażeniem, że składniki nie chcą połączyć się, tylko cierpliwie wyrabiać ok. 13-15 minut tak, aby jak najwięcej powietrza było w cieście ( powinny pojawiać się cieście pękające pęcherze powietrza)
- zostawiamy ciasto na dłuższy czas tj. 1-2 godziny ( ja musiałam wyjść z domu i zostawiłam ciasto na 5 godzin), przykryte lnianą ściereczką
- z tektury sztywnej i pergaminu zrobiłam tzw. komin, którego użycie pozwoli na otrzymanie pożądanego kształtu ciasta charakterystycznego dla Panettone. Możemy dodać bakalie i resztę mąki, chwilę ( 5 minut) wyrabiamy ciasto, aby następnie przenieść je do przygotowanego rulonu
- ponownie zostawiamy ciasto do wyrośnięcia na kilka godzin - ciasto musi wysoko wyrosnąć. Ja wykonywałam te czynność wieczorem i zostawiałam ciasto przysłonięte lnianą ściereczką na całą noc, aby nad ranem upiec w piekarniku i mięć ciepłe ciasto do kawy na śniadanie
- nożem na środku ciasta wykonujemy dwa krzyżujące się nacięcia
- ciasto
piekłam w temperaturze 180 stopni przez 60 minut, po 50 minutach warto
sprawdzić w samym środku ciasta patykiem, czy ciasto jest upieczone.
Piekłam ciasto przykryte od góry kawałkiem pergaminu, aby nie przypaliło
się.
Wskazane
pamiętać:
- ciasto
ma być dobrze wyrobione / napowietrzone
- do
piekarnika wkładamy ciasto, gdy została osiągnięta w piekarniku temperatura
ok. 100 stopni
- po upieczeniu
stopniowo rozchylamy piekarnik, pergamin zdejmujemy z góry po 15 minutach,
aby ciasto nam nie opadło
- cały
komin demontujemy po upieczeniu, najwcześniej po ok. 30 minutach
Smacznego:)
Nieśmiało przyznaję,że też mi wychodzą drożdżowe ciasta;-) Twoja babka prezentuje się nadzwyczajnie:-) Zobacz mój drożdżoweiec z truskawkami przy okazji:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna baba!!!BArdzo lubię ten typ drożdżowych ciast. Zapisuję przepis. Szkoda, że zabrakło zdjęcia komina ale pokombinuję:)
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam!
Pomyślałam o tym samym ;). Coś się wymyśli :) Ciasto bardzo apetyczne!
UsuńWspaniałości:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie drożdżowe ciasto z masełkiem :) pychotka :) Twoja babka wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką ciasta drożdżowego... sama go nie robię, a gdy robi go mama to zawsze mam cichą nadzieję że będzie z zakalcem, bo taki za to uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńCiasto drożdżowe i kubek mleka to dla mnie "raj na ziemi" :)
OdpowiedzUsuńdziękuje za komentarze
OdpowiedzUsuńMagda - masz rację mogłam zrobić zdjęcie z kominem... nastepnym razem
Marzenko, puść nam linka do Twojego drożdzowca z truskawkami :)
Gosiu, proszę:
Usuńhttp://zaciszekuchenne.blogspot.com/2012/06/drozdzowiec-z-truskawkami.html
Moja ciocia taka piekła, ja nigdy nie próbowałam, bo z góry zakładałam, że mi się wyjdzie, ale dzięki Tobie może jednak spróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiasto wyszło ci extra!!!! Ja jeszcze nie próbowałam robić drożdżowego,ale gdy widzę takie ciasto kusi mnie bardzo!!!!
OdpowiedzUsuńBrakuje mi cierpliwości do wyrabiania ciasta drożdżowego. Ale na takie chętnie bym się u kogoś załapała. Wygląda bosko!
OdpowiedzUsuń